Obserwatorzy

Translate

poniedziałek, 16 lutego 2015

Zakupy na Cocolita

Ogromnym zainteresowaniem szczycą się kosmetyki Makeup Revolution ostatnimi czasy, szczególnie paletki cieni do powiek. Sama posiadam Iconic 3 i jestem niezmiernie zadowolona, a gdyż ceny kosmetyków są bardzo przyjemne dla portfela, postanowiłam zaopatrzyć się w puder oraz bronzer tej marki, po drodze do koszyka trafiły również inne produkty , ale o nich później.

Jak już wspomniałam, do koszyka trafił puder prasowany Makeup Revolution w kolorze Porcelain - jasny, neutralny, stapia się ze skórą, cena wyniosła 10 zł. Pierwsze wrażenie, to jedwabistość pudru oraz  że nie pozostawia pudrowego efektu.


Oraz Bronzer w kolorze Medium Matte w tej samej cenie - 10 zł, równie jedwabisty i przyjemny w nakładaniu. Jest mocno napigmentowany, więc nie trudno o plamy.



Dużym plusem dla obu tych produktów jest opakowanie z lusterkiem, miejscem na gąbkę oraz "wysuwanym" pudrem, czyli opcja idealna do torebki.
 

Następnie do koszyka wrzuciłam mascarę, gdyż niestety moja ulubiona Volumix Fiberlast ma krótką żywotność. Poszperałam po sklepie oraz opiniach, i ostatecznie wybrałam HI-TECH od Pierre Rene, która zawiera keratynę, witaminy, pantenol, lecytynę oraz ekstrakt cytrynowy. Ciekawe składniki, nie powiem. Cena wyniosła 14,90 zł. Szczoteczka jest silikonowa, bardzo twarda, czyli taka jaką lubię, bo dobrze rozdziela rzęsy.


Kolejny na rachunku jest podkład Revlon Nearly Naked w kolorze 130 Shell, na który długo, długo czekałam aż będzie dostępny, no i udało się. Jest on troszkę ciemniejszy od Colorstay 150 Buff lecz wciąż w żółtych tonach oraz mniej kryjący. 30 ml buteleczka kosztowała mnie 19,90 zł. 

Już ostatnie są gumki do włosów Invisibobble, bo wiadomo że gumek nigdy za dużo, bo wciąż gdzieś giną. Na promocji dorwałam je za 8,90 zł za 3 sztuki.


Opinie produktów na pewno niedługo pojawią się bardziej szczegółowe. Dajcie znać czy używałyście któryś w powyższych produktów i czy u Was się sprawdziły.