Trafiła na moją wishlist ze względu na te wszystkie pozytywne opinie. I ja podzielę się z Wami moją opinią - nastolatki o grubych, kręconych włosach.
Przede wszystkim szczotka nie sprawdzi się dla kobiet o podobnych włosach do moich. Faktem jest, że nie niszczy włosów i nie ciągnie, ale to całe "ślizganie się po włosach" kręconych i suchych jest ściemą. Proste włosy - tak, polubią się i tak, będzie się po nich ślizgać szczotka, bo powierzchnia włosa nie stawia przeszkód. Zależało mi bardzo by również nie elektryzowała włosów, z przykrością stwierdzam że wcale nie elektryzuje włosów mniej i przy okazji strasznie je puszy. Naturalny skręt włosów zostaje naruszony i nie wygląda tak jak byśmy chciały.
Jednak, plusem jest higiena szczotki, którą łatwo zachować. W porównaniu do zwykłych, drogeryjnych szczotek, przy tej możemy się pozbyć każdego martwego włoska.
Igiełki po roku też nie wyglądają tragicznie, mimo że nie dbałam o to by ciągle były w górze, wręcz przeciwnie - z powodu osadzającego się kurzu obracałam ją ku dołowi i nie wpłynęło to na mój komfort użytku.
Podsumowując. Tangle Teezer nie nadaję się na zimową porę roku - mocno elektryzuje włosy, posiadaczki kręconych włosów nie koniecznie będą zadowolone z działania, osobom borykające się z bólem podczas czesania polecam wypróbować. Szczotka nie jest tragiczna, ale nie zaliczam jej do must have i nie zgodzę się z całym tym szałem, wręcz stanę naprzeciw i powiem, że nie jestem zadowolona, oczekiwałam dużo więcej.
Stan szczotki na dzień dzisiejszy, prezentuje się następująco.
Macie swoje Tangle Teezery ? Jak Wam się sprawdzają ?
:)
U mnie sprawdza się genialnie :-) Ostatnio szaliki i czapki bardzo plączą mi włosy i tylko TT jest w stanie sobie z tym poradzić ;-)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od rodzaju włosa i indywidualnych potrzeb :)
Usuń